No i w końcu w domu po 28 godzinach podróży autokarem. ><
A w Grecji było cudownie.
Słońce, plaża, niebieskie morze... Czego chcieć więcej? :D
Niestety nie miałam ze sobą swojego aparatu, bo ciągle jest w naprawie, ale za to moja kochana Domi użyczyła mi swojego, więc jakieś zdjęcia będą. :] Muszę tylko poczekać, aż mi je wszystkie wyśle.
Idę oglądać Hałsa.
Baj, baj!