W Bieszczadach na Połoninie Caryńskiej ląduje statek kosmiczny ośmiornic „Turbomeduza” które w roku 2437 wyruszyły z Oceanu Indyjskiego i przeniosły się w czasie do XXI wieku, zobaczyć jak to wtedy było.Statkiem dowodzi ośmiornica Natalia. Jest zielona i fluoryzuje oscylującymi paskami niczym ekran oscyloskopu. Kolekcjonuje czerwone kamyki i uwielbia programowanie skoków w nadprzestrzeń. Natalia skrycie podkochuje się w ośmiornicu Bonifacym, ale ten zdaje się ją ignorować.Ośmiornic Bonifacy przypuszcza, że jego rodzina wywodzi się z linii ośmiornic hodowanych w laboratorium wydziału biologii jednego z XXI wiecznych Europejskich uniwersytet...
Spogladajac przez strugi deszczu by JaBoJa, literature
Literature
Spogladajac przez strugi deszczu
Spoglądam z rozwagą na ulice licząc w myślach krople deszczu. Miasto milczy, tylko gdzieniegdzie nie zmyte jeszcze przez strugi wody popioły przypominają dawny strach, a na niedawno zrujnowane ulice wyjeżdżają już pierwsze samochody. Gdyby nie ta pogoda napisałbym, że pierwszy dzień pokoju powitał nas słonecznym świtem. Brzmiałoby to dużo lepiej, jednak prawda jest taka, że powitał nas strugami deszczu. Kati właśnie wstała. Wiem to, bo przytuliła się do moich pleców, kiedy tak stałem wpatrując się w ulicę poprzez strugi deszczu. — Radio właśnie ogłosiło pokój. Słyszałeś? — Ucałowała mnie w policzek — Ciekawe na jak długo Rozmawiam z nią n...
(english version below) Skąd wziął się meteor nikt nie wie. Kiedy pierwszy człowiek go ujrzał tego nie wiadomo też. Ktoś musiał jako pierwszy postawić na nim stopę, nie wiadomo jednak kto. Ktoś zapragnął kiedyś jako pierwszy uciec i na meteorze zbudować swój dom. I choć mieszkańcy miasta wydrążonego w meteorze nazywają go symbolicznie ojcem, którego imię zapomniano przez szacunek i cześć, to o tym że kiedyś istniał wiedzą tylko z tego, że przecież kiedyś musiał być ten pierwszy ktoś. Co go pchnęło, by życie swe wieść na kawałku skały mknącej przez przestrzeń? I czy to był przypadek, czy też już on z zamysłem wydrążył w meteorze podwaliny ...
W gęstym lesie, jako gałąź starego i okropnie pogiętego drzewa wyrósł razu pewnego Kotek z drewna. Miał kształt zwyczajnego kotka, gdyby ktoś w te strony zawędrował i koło akurat tego drzewa przechodził, z pewnością wziąłby go na pierwszy rzut oka właśnie za kotka. Ale równie pewne jest, że w drugim rzucie oka przeżyłby niemałe zaskoczenie, odkrywając że Kotek z drewna jest tylko dziwacznie wygiętą i pokręconą gałęzią, która akurat ułożyła się w kształt kotka.
Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że na obrzeżach tego wielkiego lasu mieszkała mała dziewczynka, która bardzo chciała mieć kotka. Dziewczynka, zdarzało się, wybierał...
Dramatis personae: Dramatis feles: On Czarny kot
Ona Biały kot * * * Pokój Jego. ON: Zadzwonić? A jeśli nie odbierze? Nie
Szamotanie się.
A jeśli
Pikanie komórki.
Nie
Komórka uderza rzucona.
To bez sensu. Na pewno mnie nie chce.
Może ma już kogoś? Pokój Jej. Pikanie komórki.
...
Pociąg wjeżdżał na stację, a młoda dziewczyna o hebanowych włosach spokojnym krokiem przemierzała peron. Znała tych ludzi dość dobrze. To znaczy, większość jej znajomości była dość przelotna. Jedna podróż, ledwo kilka godzin. Ale dobrze znała typ człowieka, jakiego szukała w tłumie mężczyzna mający gdzieś w odległym domu żonę i trójkę rozwrzeszczanych dzieci. Szybkim krokiem szukający właściwego pociągu, który zabierze go w podróż, najczęściej w interesach, zawsze natomiast taką, która pozwala mu przez parę chociaż dni nacieszyć się brakiem domowych obowiązków. Magda skierowała się w stronę rozkładu jazdy. W holu dworca kłębił się tłum p...
Jesteś w kabinie tramwaju mknącego przez noc. Rzędy czarnych pustych siedzeń przebiegają środkiem wagonu niczym półk wojska szykujący się na linii frontu do strzału prosto w czaszki przeciwników. Gdzieś na drugim końcu wagonu, w kabinie, motorniczy prowadzi skład przez noc spoglądając w skupieniu i zmęczeniu, jak tory znikają mu pod kołami. W oknach czarnego wagonu wiszą firanki, a wnętrze kabiny rozświetlają liche, acz metalowe i gotyckie w swej stylistyce kandelabry z tlącymi się w nich świecami rozsiewającymi wokół zapach pszczelego wosku. Oprócz Ciebie w kabinie jest tylko jedna postać — ubrana w czarny płaszcz z kapturem siedzi gdzieś...