Rok pański 1632
Berwald spoglądał na morze z poczuciem ogromnego ciężaru na sercu. Było ono wyjątkowo spokojne, nawet wiatr nie wiał, tylko poszarzałe chmury pochylały się nad łodziami. Port nieubłaganie się przybliżał, tym razem nie napawało go to jednak optymizmem. Może i wyglądał na prostego, dopiero dorastającego młodzieńca, który co najwyżej może pomóc założyć rycerzowi zbroję, osiodłać konia lub podać miecz, liczył zaś ładnych parę setek lat; w tym